Jakie ryby łączyć razem?

Jeden z większych problemów które pojawia się w czasie szkolenia pracowników i nowych właścicieli którzy nie są akwarystami to JAK WYTŁUMACZYĆ KTÓRE RYBY MOGĄ BYĆ RAZEM ZE SOBĄ?

Sam nie jestem w tym ekspertem, moja wiedza jest podstawowa dlatego postanowiłem zasięgnąć opinii kogoś kto się na tym zna bardzo dobrze. Artykuł ten jest ze strony https://akwarystykatradycyjna.wordpress.com/ Właściciel strony prowadzi też fanpage na Facebooku . Zachęcam do zaglądania tam jeżeli ktoś jest zainteresowany.

10_1aquarium_goldfish_fishtank

 

 

 

 

 

 

 

 

Opiszę najpierw ogólne zasady dobierania ryb, scharakteryzuję Wam krótko niektóre gatunki- nie będą to opisy ,które można znaleźć w książkach czy internecie,a z moich własnych obserwacji co do zachowań i ”charakterku” gatunków. Myślę że takie coś interesuje i przyda się najbardziej gdyż takich informacji po prostu brak. Unikać będę podawania przykładowych obsad gdyż to zależy od tego jakie ryby nam się podobają i czy jesteśmy im w stanie stworzyć właściwe warunki.Kiedyś panował zwyczaj w akwarystyce taki, że szło się do sklepu,zazwyczaj rodzina z dziećmi,kupowało po 1 rybce z każdego gatunku lub ”parce” sprzedawcy zazwyczaj nie mieli nic przeciwko. Co w takich akwariach się później działo ,ile ryb zginęło ze stresu lub tragiczną śmiercią przez wyskoczenie czy zjedzenie, nie chce nawet wiedzieć. Tego losu pragniemy swoim podopiecznym oszczędzić,a więc do dzieła…

OGÓLNE ZASADY PRZY DOBIERANIU RYB

1. Nie łączymy pochodzących ryb z różnych kontynentów.
Od tej zasady można zrobić wiele wyjątków ale opiszę to później.

2.Nie łączymy rybek drapieżnych z ich ofiarami. Chyba że ktoś lubi takie obserwacje….

3.Szybko pływających z wolno pływającymi. Te drugie źle będą się czuły w towarzystwie szybko pływającego stada które powoduje ruch,a a szybki ruch kojarzy się z ucieczką i niebezpieczeństwem. Ryby pływające powoli są przystosowane do maskowania się i bez ruchu, lokują się wtedy w jednym kącie akwarium gdyż nie mogą znaleźć sobie miejsca. Musimy zdecydować jaki ”klimat ” chcemy,gdyż to ryby nadadzą ostateczny ”charakter ” naszemu akwarium,
żywiołowe stadko brzanek czy majestatyczne gurami lub skalary.

4.Ciepłowodnych z zimnowodnymi. Chyba oczywiste dlaczego ale napiszę,zawsze któryś gatunek zależnie od warunków będzie czuł się gorzej.

5.Agresywnych lub skubiących z powolnymi lub delikatnymi które nie potrafią się obronić.

6. Ryb pochodzących ze skrajnie różnych środowisk choćby nie wiem jak bardzo nam się podobały. Nigdy nie pogodzimy ryb z Malawi z innymi gatunkami jak i gatunki te wyglądały by komicznie w biotopie amazonki i za pewne nie pożyły by długo.

Na koniec ,od tych zasad można robić wyjątki, jeśli litraż jest duży ,akwarium odpowiednio urządzone tak by każdy gatunek znalazł swoją niszę i nie wchodził drugiemu w drogę.

Ad.1 . Ryby pochodzące z różnych kontynentów łączymy oczywiście w ogólniakach ,na przykład prawie każdego typu akwarium możemy dać zbrojnika,kiryśnika lub kiryska bez szkody dla nich. W toni mogą pływać brzanki lub kąsaczowate a dla ryb dennych będzie to bez różnicy.Niektórzy trzymają nawet kiryśniki w Malawi Tak samo można dać stadko danio pręgowanych lub kardynałki do strefy powierzchniowej, a w toń neony inessa czy żałobniczki. W większej ilości zajmą się sobą, w mniejszych grupach kardynałki mogą ”zaczepiać” neonki i odwrotnie.

Dobierając obsadę powinniśmy minimalizować ilość gatunków. Na przykład powierzchniowo-1 gatunek
w toń 1 stadny gatunek większej ilości
Dno-1-2gatunki kirysków, otoski lub zbrojniki.
Tak dobrane gatunki zajmą swoje strefy i nie będą wzajemnie sobie przeszkadzać . Uwierzcie,lepiej wygląda w toni 1 stado złożone z 1 gatunku które stworzy piękną ławicę niż 3 gatunki które będą wzajemnie rozbijać własne stadka i mieszać się.

Akwarium ogólne.

Jest to zazwyczaj pierwsze na jakie się decydujemy w akwarystycznej przygodzie. Ogólna zasada – dużo i kolorowo…To co podoba się nam,jako nowicjuszom,niekoniecznie musi odpowiadać rybom,którym takie akwarium zafundujemy. Zazwyczaj nie odpowiada. Jest to jedna z najbardziej egoistycznych form realizowania hobby,jakkolwiek by nam się nie podobało,tak nigdy nie pogodzimy ze sobą różnych gatunków,ani nie stworzymy im takich warunków,by wszystkie czuły się dobrze. No i,co dla mnie najważniejsze,w kolorowym,acz stłoczonym i przerybionym mixie, gatunki nie pokażą nam nawet części swoich wspaniałych zachowań,jakie podziwiać możemy w akwarium gatunkowym lub biotopowym.

SAMSUNG DIGIMAX D530

Nieco o rybkach.

Jak wspomniałem na początku opiszę tu własne obserwacje odnośnie gatunków i intrerakcji ich z innymi w akwarium.

Mieczyk hellera. Piękna ryba dostępna w dużej ilości odmian kolorystycznych. Trzymamy w haremach(1 samiec+ dowolna ilość samic) lub większa ilość samców bez samic ,wtedy agresja miedzy nimi maleje i rozkłada się. Nie dajemy np 2-3 samców gdyż akwarium będzie polem bitwy między nimi a ostatecznie silniejszy zamęczy słabszego lub spowoduje że on wyskoczy. Ryba ta jest ogólnie zgodna i towarzyska. Jednak zdarzają się inne sytuacje,mieczyki za bardzo wrażliwe na zapach krwi ,ranną rybę potrafią wykończyć uporczywym skubaniem skaleczonej części ciała. Nie jest to jakaś krwawa rzeźnia, mieczyki pływają za taką rybką i podskubują ,aż ją zmęczą a ta daje się już dalej skubać-do śmierci. Mój samiec mieczyk uwielbia skubać wypoczywające kiryśniki i glonojady, Nic im zrobić nie może ale płoszy je to. Aby zaspokoić łowieckie instynkty mieczyków raz na 2 tygodnie powinny dostawać żywy pokarm.
Efektownie wygląda tarło i zaloty samca. Można je łączyć z rybami dennymi,brzankami,większymi kąsaczowatymi,a na pewno z gupikami i molinezjami.Samiczki w haremie czasami ”stroszą” się na siebie lub poprztykają . Samce gupików traktują samice mieczyka jak własne czyli będą za nimi ganiać,jednak nie mogą ich zapłodnić-to trzeba mieć na uwadze.

Gupik pawie oczko . Co tu o nim napisać? Również dostępny w wielu odmianach. Przyjazna ,towarzyska nie kłopotliwa ryba. Wystarczy mu już małe akwarium,bardzo płodny.Samice po ciąży zapadają często na jakąś chorobę objawiająca się chudnięciem i płaskim brzuchem. Może żyć długo w tym stanie. Choroba nigdy nie atakuje samców,przynajmniej nie zauważyłem.Dodam że samce trzymane bez samic żyją dłużej (Ciekawe czy u człowieka tak samo Duży uśmiech) ,a w akwarium dajemy więcej samic niż samców. Szybka przemiana materii,wymusza to częstsze podmiany wody. Należy wcześniej zastanowić się co zrobimy z narybkiem.

Brzanki.
Żywiołowe ruchliwe ryby które nadadzą wizualnego wigoru naszemu zbiornikowi.Podczas karmienia kolejne ekscytujące widowisko-powierzchnia wody jakby kipiała od rzucających się rybUśmiech Podczas pracy w akwarium łaskotki i zaskoczenie -ryby te bez strachu z zapałem skubią rękę.Bardzo ciekawskie.Najlepiej zdecydować się na 1 gatunek, w większych akwariach można połączyć do trzech. Nie będą sobie razem przeszkadzać różowa,odeska i zielona.
Różowa dorasta największa, do 14cm. Lubi zimną wodę i jest bardzo odpornym gatunkiem. W ilości poniżej 5ciu sztuk podskubuje inne ryby zdecydowanie za często. Optymalna ilość od 10ciu wyżej.
Odeska;jedna z najpiękniejszych brzanek, łagodna jakkolwiek odruch gonienia i skubania jest. Dajemy 4 samce na 1 samice. Niepłochliwa,samce często prowadzą miedzy sobą gonitwy ,lub pływa całym stadem.
Zielona: Najłagodniejsza z brzanek moim zdaniem,szczególnie piękna jest odmiana dzika zielona,obecnie trudno znaleźć w sklepach, zazwyczaj kupimy ksantoryczną odmianę zwaną brokatową. Również znosi chłodniejsze temperatury.
Sumatrzańska– Najbardziej zaczepna ze wszystkich ,młode stado w którym nie ma ustalonej hierarchii może atakować inne ryby, W wieku starszym zajmują się sobą,bardzo ruchliwa i żywiołowa,samce prowadzą ze sobą czasem nawet 40minutowe walki. Polecam jako 1 gatunek w toń +ryby denne.
Brzanka titeja – łagodna,aczkolwiek w czasie rozrodu broni terytorium tarła i atakuje z brawurą inne ryby. Nie tak stadna jak pozostałe,mniejsze grupki o pojedyncze osobniki obierają sobie rewiry.
Brzanki jako ryby karpiowate przystosowane są do rożnego rodzaju pokarmu,wszechstronność żerowania umożliwia im przetrwanie.Moje pałaszują parzoną sałatę,skubią też warzywa które podaje zbrojnikom,albo tępią ślimaki gdy są naprawdę głodne. Robią to zazwyczaj brokatowe,atak taki wygląda tak,brzanka podpływa powoli, chwyta błyskawicznie ślimaka i rzucając się na boki wyrywa go z muszli. Całą akcja trwa parę sekund, ślimak jest bez szans.

ey2173_rybki1 1200

Danio Malabarski; największy dość żarłoczny ,wymaga większego akwarium. Ryba w dłuższej perspektywie dość nudna i mdła,mimo zachowań stadnych i hierarchicznych. To tylko moje zdanie…
Pręgowany: Ryba ta ma skłonność do ”zapasania się” W mniejszych akwariach. Pamiętajmy że wszelkie odmiany weloniaste są bardziej podatne na choroby i żyją krócej.
Kardynałek chiński. Ładna ryba,zajmuje strefę przypowierzchniową. Odporna lecz wrażliwa na chlor w wodzie,lubi niższe temperatury. Często pływa pod prąd filtra,uwielbiają komary
Ryby te dajemy wtedy gdy strefę powierzchniową mamy nie zarośnięta i wolna do pływania.

Neon Inessa.
Rybka niewielka i ławicowa, długowieczna (nawet do 10 lat)
Niestety nawet w dużych akwariach i w większej ilości rzadko kiedy tworzy zgodną ławicę która utrzymała by się przez dłuższy czas. Często samce walczą ze sobą ale obserwujemy to w mniejszych grupkach,w większych być może to zjawisko nie występuje tak często.
Nie powinno się łączyć ze skalarami kiryśnikami. Dlaczego? Po prostu w naturze często neony są po prostu ich pokarmem. A neon jest bardzo płochliwy,w akwarium te 3 gatunki wychowane razem od młodości nie będą sobie wchodzić w drogę. Jednak dorosły kiryśnik ”startując” po powietrze przeraża neony,tak samo jak buszując w nocy za pokarmem. Stres działa na nie negatywnie i powoduje skrócenie ich życia.

Neon czarny-bystrzyk axelorda.
Rybka ta pięknie prezentuje się w black water i słabszym oświetleniu. Spokojna,płochliwa,zawsze ustępuje innym gatunkom. Jeśli chcemy by czuły się dobrze i obserwować pełnię ich zachowań trzymamy tylko je same z rybami dennymi. Wtedy stają się bardziej śmiałe,długo utrzymują ławicę,znacznie lepiej niż neon inessa.

Skalary:

Powolne i majestatycznie pływające ryby, przykuwają od razu oko każdego obserwatora akwarium.Obecnie dostępne w wielu odmianach. Są ta ryby stadne za młodu, później dobierają się w pary i musimy wtedy usunąć nie sparowane osobniki gdyż będą nieustannie przeganiane. Inteligentne i ciekawskie,szybko rozpoznają swojego opiekuna. Niegdyś uważano że nie mogą znosić temperatury poniżej 24c ,obecnie przystosowały się do niższych; koleżanka trzyma od 7 lat w temperaturze 19-21 i nie tracą na żywotności ani zdrowiu. Jest to jednak”wyjątek potwierdzający regułę” I nie każdy osobnik przystosuje się do takiego stanu,o tym trzeba pamiętać.

Skalary to urodzeni drapieżcy. W naturze żywią się narybkiem gupika, larwami owadów,mniejszymi rybkami, owadami z powierzchni wody. Gdy tylko skalar dostrzeże cel, kończy się ułuda powolności. Delikatnie zbliża się ,powolutku ,by jednym szybkim ruchem niczym strzała skoczyć naprzód i skonsumować ofiarę. Ta technika polowania jest im wrodzona,nie uczą się jej od rodziców. Młode osobniki ze sklepów nie nauczone są jej jeszcze do końca, i często zdarza się że celując w gupika nie trafiają w niego tylko obok. Ale to tylko błędy młodzika, z czasem uczy się perfekcji i później nie chybia nigdy. Moje skalary osiągnęły już taki kunszt,że trzymając owada w palcach nad powierzchnią,widzą i czekają. Kiedy go upuszczę to następuje błyskawiczny atak i w momencie gdy owad opadnie na powierzchnię jest chwytany i wciągany pod wodę.

Gatunek ten przydaje się w dużych akwariach do regulowania liczebności gupików i innych piękniczkowatych.Dobrze widzi w mroku i poluje nawet po zgaszeniu światła w akwarium jeśli jest minimalną widoczność. Stwierdzimy to po delikatnych pluśnięciach powierzchni wody,oznacza to że skalar schwytał właśnie kolejnego gupika Gdy dobierze się w pary dominuje całą obsadę i nie pozwala innym rybom wejść na swoje terytorium,nawet zbrojnikom. Ciekawski,zazwyczaj podpływa do szyby gdy widzi opiekuna,wtedy możemy zbliżyć dłoń rozszerzając ją,skalar nastroszy się lub szybko ”odskoczy”. Albo przesuwamy palec przy szybie, często będzie za nim podążał. Jest to wrażliwość drapieżcy na ruch.Tak samo interesują się glonojadem czyszczącym szybę lub ślimakiem,i zdarza się że skubną. Nie łączymy z brzankami sumatrzanskimi, różowymi,zwinnikami, gurami, innymi pielęgnicami . Najlepiej aby akwarium było przeznaczone tylko dla skalarów lub trzymamy o 1 płci. Lepiej samce gdyż są łagodniejsze.

Gurami. Pomimo dostojnego wyglądu są bardziej żwawe od skalarów, nitkowate płetwy piersiowe stale w ruchu,cały czas badają otoczenie. Rybka o szybkiej przemianie materii ,w sklepach spotykamy przeważnie 2 gatunki; mozaikowy i dwuplamy. U dwuplamego występuje szereg odmian barwnych,złocisty, marmurkowy,niebieski ,oliwkowo-zielony ,a nawet podchodzące pod kolor czerwieni.

Są to spokojne i towarzyskie ,można łączyć z łagodnymi brzankami. Czasami z wiekiem może im ”odwalić” i przytoczę tutaj przykład mojego gurami marmurkowego który jakoś po 2 latach zaczął podczas karmienia atakować i prześladować inne ryby. Sam prawie nie jadł, ale gdy jakaś rybka próbowała chwycić karmy,szarżował na nią i odpędzał. Nie wiem co stało się przyczyną tego zachowania,nie zależało to od ilości podawanej karmy. Robił na tyle popłoch w akwarium że zmuszony byłem go oddać. Jest odporny i długowieczny,obecnie przystosowany do niższych temperatur,za minimum uważam 21c. Mozaikowe są bardziej delikatne jaki i bardziej podatne na choroby. Oba gatunki stanowią doskonałą ozdobę dużego zbiornika. W zbyt małych akwariach walczą ze sobą o przestrzeń i dominację,zazwyczaj kończy się to zamęczeniem lub wyskoczeniem najsłabszego z grupy.

Obserwowałem dziwne zachowanie na przypadku 1 większej samicy i 2 samców,pierw wycieńczyła jednego,następnie spowodowała wyskoczenie kolejnego. Potem była spokojniejsza, do opisanej już akcji przy karmieniu. O takich zachowaniach nie przeczytacie w książkach ani internecie,u mnie miały miejsce więc opisuję.
Ale i tak uważam że takie przypadki są marginalne.

12243280_755705917908097_2862884612532051808_n

Kiryski.
Z racji swego usposobienia,długowieczności i odporności są moją akwariową ”miłością” od wielu lat.Kirysek pstry dożywa do 16 lat! Więc warto zaopatrzyć się w ich stadko ,nie sprawiają one żadnych kłopotów ,nie są konfliktowe,ustępują innym rybom. Nie tyle czyszczą dno z odchodów jak się powszechnie uważa tylko,przeszukują strefę denną i zjadają normalną karmę. Bardzo lubią własne towarzystwo,im ich więcej tym lepiej się czują. Widać to podczas żerowania lub grupowego pływania kiedy same sobie ”pędzlują” pyszczki wąsikami.

Kiryski pstre z racji swej długowieczności łatwo się oswajają choć z początku są nieco płochliwe. Moje po tylu latach nie boją się w ogóle,wpływają mi na rękę i nawet,dają wyciągnąć z wody na dłoni nie wierzgając przy tym -jakby wiedziały że nic im nie grozi bo za chwilę i tak je zanurzę. Bywa że po zanurzeniu nie opuszcza dłoni tylko nadal ”pędzelkuje” wąsikiem. Najlepszym podłożem dla kirysowatych jest oczywiście piasek,i nie chodzi tu o poranienie wąsików na podłożu kamienistym,jak to niektórzy uważają.

Kirysy mają po prostu ogromną przyjemność w żerowaniu na takim podłożu,co zobaczycie jak będą ”wkopywać się” w niego aż po oczka. Przystosowują się do wielu warunków w akwarium lubią zimną wodę 18c to dla nich optymalna temperatura. Trzymając ten gatunek nie musimy się obawiać wyrównania temperatur przy zmianie czy podmianie wody .nawet obniżenie o 4-6 stopni jest przez nie nie tylko tolerowane ale bardzo stymuluje je do tarła. Dzieje się tak dlatego że w ich naturalnym środowisku,podczas pory deszczowej zachodzi to samo zjawisko. Jeśli zdarzy się że kiryski złożą nam ikrę w ogólnym akwarium,samica rozkleja ziarenka na szybach i roślinach,możemy łatwo odchować młode. Wystarczy palcami delikatnie zebrać ją i przełożyć do zabezpieczonego drobną tkaniną kotnika,najlepiej poprzyklejać na mech jawajski.Ikra jest lepka i przyczepia się do palców.

Później obserwujemy,jeżeli ikra ciemnieje,brązowieje znaczy że rozwija się,jeśli powiększa się i jest biała oznacza to pleśnienie.Można karmić roztartymi na pył płatkami,w zupełności to wystarczy do odchowu. Uwaga przy tym na zbrojniki, mój pewnego razu w nocy dostał się do takiego kotnika i spałaszował na kolację całą dojrzewającą ikrę Na zdrowie mu niech będzie.
Dzieje się tak dlatego, że ikra jest dla ryb smacznym pokarmem i wydziela charakterystyczny dla nich wyczuwalny zapach.

Kirysek spiżowy;nie tak zimnolubny jak pstry,minimum dla niego to 21c. Również nie tak długowieczny, dajemy mu jakieś 6-7lat. Za to bardziej ruchliwy i żywy,stadko spiżowych robi spore zamieszanie w zbiorniku a to z uwagi na większą prędkość z jaką się porusza. Są też bardziej płochliwe niż pstre, po prostu ”dzikie”
Kiryski możemy łączyć z większością ryb akwariowych. Pomijajmy gatunki ”skubiące” brzanka sumatrzańska kiryskowi nic nie zrobi gdyż jest on pokryty pancerzykiem kostnym-ale reagują one paniką na takie zaczepki gdyż nie potrafią się bronić. Postarajmy się by w akwarium miały kryjówki,jaskinie,pod korzeniami z których chętnie korzystają podczas wypoczynku jeśli toń jest zbyt ruchliwa. Natomiast gdy są jedynym gatunkiem w akwarium pływają wszędzie i prawie nie korzystają z kryjówek.

Kiryśnik czarnoplamy.
Okazała ryba dorastająca do 20cm ,cieszy się sympatią akwarystów również i moją z racji swej odporności,wielkości i łagodnego charakteru. Rzadko spotykana jest też odmiana czarna. Uważa się że jest dobrym ograniczeniem dla narybku gupika, nie jest to prawdą do końca gdyż sum nie poluje jak skalar,tylko ”maca” wąsami na ślepo i może co najwyżej wciągnąć jakiegoś śpiącego gupiczka przez przypadek. Ja zakupiłem kiryśnika właśnie w tym celu redukcji narybku skuszony pewną lekturą i po prostu zawiodłem się. Trzymane od młodości z mniejszymi rybami również nie wykazują później obiadowych zapędów ku nim. Większość kupuje zazwyczaj 1 kiryśnika,jest to błąd gdyż jest to gatunek tak samo towarzyski względem siebie jak kirysek.

Oczywiście w nie każdym akwarium można sobie na to pozwolić,ja mam ich 7 w 300 l ,są w różnym wieku i zawsze żerują lub wypoczywają razem. O odporności kiryśników narosło wiele legend,fakt nie raz zdarzało się że ktoś znalazł zasuszonego na dywanie ,wrzucił do wody i potem kiryśnik stopniowo ”odżył” . Mogło to mieć miejsce jeśli został znaleziony w porę i nie utracił zbyt wiele wody, a i tak takie osobniki często przypłacają to utratą oczu które zwyczajnie im wtedy wyparują-jeśli wyskok miał miejsce latem. Kiryśnik jest przystosowany do czasowego przebywania poza wodą w środowisku wilgotnym, spróbujcie wyjąć go z wody i położyć na płaskiej powierzchni-nie będzie się rzucał jakby każda inna ryba to zrobiła,tylko zacznie pełznąć używając płetw piersiowych i ”wężowe” ruch ciała. W naturalnym środowisku są czasami zmuszane do opuszczania wysychających bajor i przenoszą się tam gdzie jest jeszcze woda-tak do pory deszczowej byle przetrwać. Tolerują szeroki zakres temperatur od 17 do 31,jednak nie narażajmy ich na te skrajności. Uwielbiają ”solidny” żywy pokarm w postaci dżdżownic ,wazonkowców.
Jeżeli akwarium jest odkryte lub bez pokrywy potrafią ”pluć wodą” i zachlapać podłogę. Jeszcze o pobieraniu powietrza przez te ryby. Znacie ten odruch że kirysek czy kiryśnik nagle ”startuje” do góry chwyta powietrze, i błyskawicznie pikuje w dół na swoje miejsce. Powoduje to zazwyczaj popłoch u nowych lub drobnych rybek. A u mnie kiryśniki podpływają spokojnie,wypuszczą powietrze, biorą nowe i równie spokojnie wracają na dół. Dlaczego tak jest ? Zależy to od jego poczucia bezpieczeństwa, które dają
– liście roślin powierzchniowych, np pistie, kryptokoryny, rzęsą.
– inne ryby w toni.
Pomimo swej ”potęgi” w akwarium kiryśnik ma naturalnych wrogów o czym pamięć przetrwała w tych dwóch różnych sposobach pobierania powietrza. W pierwszym przypadku gdy lustro wody nie jest niczym zakryte mniejsze ryzyko schwytania przez np jakiegoś ptaka brodzącego daje taka szybka akcja, gwałtowne chlupnięcie które ma na celu spłoszyć ewentualnego drapieżcę. W drugim przypadku, gdy lustro wody pokrywają rośliny a w toni pływają jakieś szybkie rybki, lepszy skutek daje ”po cichu” i powoli gdyż ewentualnym celem są te żwawe ryby i to one dają właśnie kiryśnikowi poczucie bezpieczeństwa. Samemu nie rzuca się w oczy gdyż ma kamuflujące ubarwienie.

W akwarium bywa skryty, moje oczywiście musiały się ”oswoić” i wąsiskami łaskoczą mi rękę ilekroć zanurzę. Jeżeli nie ma konkurencji innych gatunków czuje się bardzo swobodnie i wypoczywa na liściach roślin lub kamieniach. Dobrze będą się czuły w akwarium z piaszczystym podłożem, kryjówkami,z ocienioną powierzchnią. Jako że jest to ryba duża i trudna do zabicia ze względu na kostny pancerz można łączyć z pielęgnicami czy nawet drapieżnymi chociaż ja dla ich dobrego samopoczucia nigdy bym się na to nie zdecydował.Dobrze prezentują się i czują w czarnych wodach na dnie pokrytym liśćmi, patykami, i innym syfkiem. Tolerują podwyższone stężenie azotanów wodzie które dla innych ryba jest już śmiertelne a one nie wykazują sobie żadnych objawów. Są wielkimi smakoszami ikry wszelakiej, u mnie
szturmem grupowo dały radę zbrojnikowi broniącemu wylęgu .
Nie jest to agresja jakaś tylko ”pchanie się ” i natręctwo. Ikry brzanek tak samo nie mogę sie dochować gdyż pałaszują w mgnieniu oka. Wady ogólniaka.

a46
Akwarium środowiskowe dla Kardynałka Chińskiego.

Zbrojnik niebieski, glonojady z rodzaju Ancistrus.

Kto nie zna glonojada,dla większości akwarystów utarło się powiedzenie ,że akwarium bez glonojada…hm . Przyjrzyjmy się im.
O żywieniu pisał nie będę gdyż osobny tekst na ten temat znajduje się na mojej stronie. Dorastają do 14,a nawet 16cm w niektórych przypadkach. Długowieczne (kolega ma już 15letniego i jakoś nie spieszy mu się chyba na tamten świat) . Odporne ,wybaczą wiele błędów początkującemu akwaryście. I tutaj zazwyczaj ściągam na siebie gromy -mitem jest że zle będzie się czuł w akwarium 50 litrowym czy większym.14cm jak na rybę to nie jest dużo w 50 litrach zwłaszcza na taką która w wieku dojrzalszym ogranicza swoją aktywność do minimum. Tak samo jest mitem że skarłowacieje,bez obawy osiągnie swój maksymalny rozmiar tyle że nieco wolniej,co z resztą przełoży się na wydłużenie jego życia.

Glonojad nie jest rybą pływającą więc przestrzeni do pływania jako takiej nie potrzebuje. Jedyne co potrzebuje to własnego ”kącika” w postaci kryjówki przemyślanej tak aby zmieściła go w postaci dorosłej. Jeśli akwarium jest czyste i bez widocznych glonów, wkrótce po podrośnięciu zbrojnik spędza w swojej kryjówce większość czasu i wychodzi tylko podczas karmienia lub w nocy. Nieco o zachowaniu. Są to ryby które potrafią poradzić sobie z ”przeciwnikiem” jak i z większą grupą drobiazgu. Po pierwsze ,budowa ciała glonojada,szorstka, chropawa ,spowoduje otarcie bądz skaleczenie ryby przy próbie ataku.

Przy otworze gębowym posiada kolce które napręża podczas odstraszania współbraci  lub innych interesujących się nim gatunków. Podczas karmienia potrafi przykryć całym swoim ciałem kostkę mrożonki lub tabletkę i wtedy gwałtownymi wstrząśnięciami ciała odstrasza resztę próbującą się dostać do jedzenia. Względem własnego gatunku również terytorialny,trzeba zapewnić odpowiedni litraż i kryjówki dla większej ilości osobników. Najlepsze są rurki ceramiczne, jaskinie z kamieni w takiej ilości by 1 była więcej niż mamy glonojadów. Jedynie jak podam im coś co lubią ,np pomidora lub jakiś owoc zapominają o agresji i jedzą wspólnie nie przeganiając się. Nie kupujemy więcej niż jednego do akwarium 50 litrów.
Dostępne także w odmianie albinotycznej lub weloniastej białej. Mam obecnie takiego albinosa młodego samca i jest tak dziarski że potrafi przegonić o połowę większe od niego samce i mu ustępują. Szczerze sam nie wiem jak ten fenomen wytłumaczyć. U mnie tak się złożyło że mam 3 samce na 1 samicę,jest ona najniżej w hierarchii i nie pozwalają jej zająć żadnej kryjówki,chociaż jest z nich największa i najstarsza. Lubią natlenioną wodę,najniższa temperatura dopuszczalna to moim zdaniem 21c. Lubią ”podkopywać się” gdzieś rozgarniając piasek obok kamienia. Niezbędnym składnikiem w diecie dla prawidłowego rozwoju jest drewno z korzenia, ,oraz miękkie warstwy kory.

Z uciechą żerują też na pleśni-jeśli pojawi się Wam po preparacji korzenia już one się tym zajmą, i widać jest to dla nich jakiś przysmak. Uwaga jeśli posiadamy filtr zewnętrzny kaskadowy,zbrojniki lubią płynąć pod prąd wody a przyssawkę mają silną,mój poprzedni wspinał się nią,wchodził do filtra i go czyscił. Przeważnie zrzucał przy tym pokrywkę lub wyskoczył. Podczas jednego skoku tak się doprawił że już nie potrafił utrzymać normalnej pozycji tylko leżał w ciągu dnia ”na plecach” wracając do normalnej pozycji podczas karmienia,ale nie pożył już długo. Tak że na to uwaga.Akwarium dla ryb dennych powinno być również dobrze przykryte. Zbrojniki łączyć możemy z większością gatunków gdyż nie robią nikomu krzywdy,im samym ciężko coś zrobić,a stanowią ciekawe uzupełnienie obsady i prezentują równie interesujące zachowania wewnątrzgatunkowe. No i jedzą glony Uśmiech

Większe zbrojniki z rodzaju gibiceps lub plekostomus wyglądają w akwarium okazale i są sprzedawane dośc tanio-jednak nie polecam ich ze względu na rozmiary jakich dorastają, dla ryby która osiąga 60 cm nawet 500 litrów to za mało. W akwarium przeważnie siedzą nieruchomo,no a mają jakiś wybór? Owszem mija ileś lat zanim takie urosną ale pozniej problem co z rybą, gdy spłoszona zdemoluje nam cały wystrój lub stłucze szybę (lubią się wkopywać ,jak wszystkie glonojady) .

Glonojad syjamski.
Ryba ta sylwetką przypomina rodzimego minoga.Lubi dobrze natlenioną wodę. Akwarium biotopowe powinno przypominać górny kamienisty bieg rzeki. Dorasta do 28 cm przez co może stanowić alternatywę dla gibicepsów jako ozdoba akwarium ale…jest jednak ale. Za młodu rybka ta żwawo skrobie glony nie interesując się niczym innym. Gdy urośnie już o nawet 2 cm,zaczyna przepędzać każdą rybkę która wejdzie jej w drogę. Kiryski źle bardzo tolerują takie nieustanne płoszenie. Wraz z wiekiem i wzrostem jej terytorializm przebiera na sile,ogranicza się gdy ma do dyspozycji przestrzeń i dużą ilość kryjówek. Innym mankamentem jest to że w wieku dojrzałym żeruje w nocy na innych rybach gdy one śpią,żywi się ich śluzem.

Takie ataki powodują zmniejszenie odporności ryby na patogeny poprzez brak powłoki śluzowej. To zachowanie nie zawsze się wykształca u syjamów, ale jest dla nich naturalne. U mnie tak cwaniaczek pożywił się kiedyś rybą która miała pleśniawkę-na drugi dzień tak się wzdął że padł. Atakowaną sztukę wyleczyłem jakoś i przeżyła jeszcze kilka lat po nim. Choć syjam początkowo sprawia wrażenie płochliwej i spokojnej rybki później się to zmienia ku rozczarowaniu właściciela. Raczej nie polecam do towarzyskiego akwarium.

Grubowargi /dwubarwny/ zielony. (Labeo)

Labeo bicolor,częsty gość akwariów towarzyskich ze względu na wygląd… aksamitna głęboka czerń w połączeniu z czerwonym ogonem daje piękny kontrast. Dorasta do 15cm,i wtedy wygląda naprawdę malowniczo. Ryba karpiowata,żywiąca się glonami .
W naturalnym środowisku prawie wytępiona poprzez odłowy do celów akwarystycznych niestety. Agresywna i terytorialna co nie każdy wie przy zakupie. Co potrafi pokazuje zwłaszcza w mniejszym zbiorniku w którym nie powinien być trzymany. U mnie w 100 litrach atakował wszystko co było w zasiegu wzroku powodując ogólny popłoch. Oddałem go do większego akwarium znajomemu gdzie nieco się uspokoił. Nie zawsze w tym gatunku są osobniki wielce agresywnie,są i takie które skrobią sobie glony nie interesując się niczym,wyjątek tylko gdy jakaś ryba wpłynie do jego kryjówki wtedy reakcja jest natychmiastowa. Nie atakuje kiryśników.

Można przyjąć że drażni go czerwień,chociaż u mnie czerwonych mieczyków nie atakował,za to zawzięcie szarżował na brzanki odeskie które mają czerwony ogonek. Pomimo że jest to akwarium 300 litrowe i miał wystarczająco kryjówek w których spędzał czas nie żerując,zdecydowałem się go oddać komuś innemu. Cóż niektórzy lubią jak w akwarium coś się dzieje i jest na co popatrzeć,ja w każdym razie nie lubię jak odbywa się to kosztem dobrego samopoczucia innych ryb. Złapanie tego małego zbója wiązało się ze zlaniem połowy wody,wywaleniem wszystkich dekoracji i roślin, a i tak chyba było dziełem przypadku. O czym również pamiętajcie decydując się na labeo.

Zielony jest nieco spokojniejszym gatunkiem,ale nie powinniśmy ich łączyć razem nawet w dużych akwariach. Tu nie ma zjawiska rozkładania agresji jak u mieczyków tylko będzie walka. Często osoby nie zorientowane co do zachowań gatunku mogą się przestraszyć widząc pewne rzeczy,np labeo potrafi w jakiejś szczelinie między kamieniami tkwić nieruchomo w wodzie w pozycji bocznej. Nie jest to objaw choroby,one tak wypoczywają w ciągu dnia kiedy nie żerują. Polecam gatunek do biotopu azjatyckiego razem szybko pływającymi rybkami ; brzanka sumatrzańska,danio, brzanka zielona lub purpurowa. Unikamy kardynałków i odesek ,neonów inessa, jako że czerwień przy ogonku może prowokować ataki.

maxresdefault (4)

Złote rybki,welony.
Ryby zimnowodne,blisko spokrewnione z naszym karasiem,odporne i długowieczne.Przez długi czas był to mój ulubiony gatunek i gościły u mnie wiele lat. Wbrew temu co widać czasem na filmach NIE TRZYMAMY ZŁOTYCH RYBEK W KULACH. Jest to ryba wymagająca dużej przestrzeni do pływania,zużywająca dużo tlenu. Dorastają do znacznych rozmiarów lecz zależy to od wielkości zbiornika,dlatego w literaturze nie są podawane rozmiary.

I tak w akwarium 80 litrowym złota rybka nie przekroczy 15cm,w kilkuset litrowych osiąga 20 a czasem i 30cm. Potrzebna wydajna filtracja gdyż mają szybką przemianę materii,dużo jedzą oraz zanieczyszczają wodę grubymi odchodami. Dostępne są w wielu fantazyjnych odmianach(niebowid,teleskop,lwia głowka) których jednak nie polecam jako że są mniej odporne i krócej żyją. Po za tym ryba tak zdeformowana ma trudności w pływaniu,pobieraniu pokarmu i domyślam się że nie czuję sie komfortowo. Tolerują temperatury niskie 12,15c co w warunkach domowych i tak się nie zdarza.
Jeśli chodzi o długość życia, podobno potrafią dociągnąć do 30 lat,na ile to prawda nie wiem. Łatwo się oswajają,są ufne i ciekawskie,uczą sie nawet podpływania na głos czy dźwięk dzwoneczka,i dadzą dotknąć po grzbietach Uśmiech Mają spory apetyt na wszystko co zielone,więc o delikatniejszych roślinach możemy zapomnieć. Utrzyma się jedynie sławna kryptokoryna aponogetonowa lub żabienice. Rzęsa wodna,mech jawajski będą zjedzone gdy tylko nasze podopieczne zgłodnieją lub zapomnimy nakarmić.

Dostępne w handlu odmiany to tak zwany odpad hodowlany-ryby które z jakiś tam względów nie spełniają norm wzorcowych i nie nadają się na wystawy. Jednak i spośród nich można wybrać piękną sztukę,musimy tylko zwracać uwagę na płetwy-czy ogon jest prawidłowo wykształcony,nie podwinięty gdyż jest to deformacja genetyczna i piękny welon nie rozwinie się u takiego osobnika. Warto też zwrócić uwagę kupując welonkę czarną-takie okazy zdarzają się rzadko,przeważnie w miarę dorastania czerń ustępuje kolorowi złocistemu i w końcu rybka wybarwia się na złoto.

Ma skłonność do otłuszczania się jeśli za bardzo dogadzamy ich apetytom. Z racji dużego otworu gębowego radzi sobie z większością podanych owadów,muchy komary lub dżdżownicami. Jako podłoże najlepszy będzie piasek ,lubią w nim żerować i jest dla nich bezpieczny. Kamyczki z czasem gdy ryba dorośnie mogą stać się przyczyną jej uduszenia się-welonka żerując wciąga kamyczek który utyka jej w otworze gębowym a ona nie może go ”wypluć”. W takich przypadkach należy złapać ją i wyciągnąć ten kamień pęsetą. Dlatego do tego gatunku polecam piasek. Jest to ryba lubiąca własne towarzystwo,w stadku ustala się pewna hierarchia i osobnik największy przegania inne od karmy. Nic sobie zrobić nie mogą i takie gonitwy wyglądają dość śmiesznie.

Najlepiej będą czuły się w akwarium o dużym litrażu nie ogrzewanym ,we własnym towarzystwie,można łączyć z kiryśnikami,glonojadami lub. Gupik też się utrzyma ale zawsze może zostać przypadkiem zjedzony ,zwłaszcza samiec lub narybek. Unikamy szybkich i skubiących ryb,nawet kardynałek potrafi skusić się na płetwy welona. Jako że ryba ta zużywa dużo tlenu,latem gdy temperatura podskoczy mogą nam się podusić nawet mimo przewietrzania. Zazwyczaj pada osobnik największy, Dlatego tak ważne jest by nie przerybiać akwarium z welonkami.

Bojowniki.

Większość osób uważa że nie nadają się do akwarium ogólnego. Nic bardziej mylnego. Pogląd ten bierze się z ogólnej obiegowej teorii i nie znajomości życia tej ryby. Mam na myśli życia w niewoli.
Bojowniki hodowane na sprzedaż łatwego życia nie mają, Rozmnażane często w 2 litrowych pojemnikach, później jako narybek też trzymane w małym pojemniku do momentu aż nie zaczną być wobec siebie agresywne.

Wtedy to samce są oddzielane od samic i wędrują do znanych nam kubeczków plastykowych gdzie spędzają czas ”czekając” aż ktoś je kupi. Taki bojownik trzymany długi czas w ograniczonej przestrzeni staje się otępiały i nie wrażliwy na bodźce których nie ma. Jedyne to współbracia w kubeczkach obok ,podniecenie na ich widok z czasem wycieńcza rybę i mija. Ale zostawmy to co dzieje się w sklepie,kupiliśmy pięknego bojownika i wpuszczamy go do akwarium ,co się zaczyna dziać? Nasze zasiedziałe ryby podpływają ciekawie żeby obejrzeć nowego przybysza. A bojownik? Jest przerażony. Z ciasnego ”przytulnego” kubeczka wpuszczony do oceanu wrażeń,ruch obcych stworzeń ,światło,kolory, dźwięki, zapachy,wszystko to zalewa otępiały od dawna mózg i powoduje strach.

Co robi bojownik? Jeśli akwarium jest zarośnięte nurkuje schować się przed światem w rośliny i tam oswaja z nową rzeczywistością ”dochodzi do siebie”. Ale najczęściej rzuca się na podpływającą obejrzeć go rybę, przy okazji ganiając każdą która się do niego zbliży. Większość osób bierze to za agresję myśląc ”no co za wściekła ryba” i bojowniczek za chwilę ląduje w kuli.
Na prawdę wystarczy to przeczekać,naszym rybom nic nie zrobi gdyż są w dobrej kondycji ,znają otoczenie i zawsze zdążą umknąć. Powinniśmy dać mu parę dni na oswojenie się,zazwyczaj znika na dzień , dwa z widoku,by potem pojawić się przy karmieniu a agresja znika. Zdarzają się bardzo rzadko sztuki uparte które ganiają podobnie ubarwione gatunki ,są ta jednak marginalne przypadki. Bardziej w akwarium potrafi dominować samica bojownika .Dobrym towarzystwem dla niego będą spokojne ryby,np razbory, gurami, gupiki,oraz denne. Skubiące, szybkie -brzanki odpadają. Pamiętamy że bojownik to ryba ciepłolubna,w 25c wzwyż będzie czuł się najlepiej. Nie jest długowieczny średnia to 2-4lata. Nie łączymy 2 samców w 1 akwarium. Można pokusić się o parkę lub haremik – ale czasem bywa tak że samicom odwala i potrafią zamęczyć samca.

Bocje.

Tajemnicze i ładne ryby,potrzebują wody dobrej jakości,są wrażliwe dlatego nie polecam początkującym i stosunkowo drogie.Bocja wspaniała to najmniej 12zł za sztukę a i tak musimy kupić ich kilka gdyż są Stadne,nigdy nie kupujemy jednej bocji. Płochliwe i skryte,podczas gwałtownych zmian ciśnienia pływają niespokojnie po akwarium. Tępią ślimaki. Polecam do biotopu azjatyckiego, wymagają one spokoju dlatego nie łączymy ich z pielęgnicami. Jako podłoże piaseczek w którym lubią żerować.
Piskorki; tych ryb nie łączymy z dorosłymi kiryśnikami,sumikiem karłowatym ,które potraktują go jak dżdżownicę- spróbują jeść lub będą prześladować. Są to ryby skryte,długowieczne (10 lat),moje aktywne są tylko w nocy,lub czasami kiedy pogoda zmienia się gwałtownie,reagują na zmiany ciśnienia,pływając szaleńczo po całym akwarium. Ryba ciekawa i pocieszna w obserwacji,aczkolwiek płochliwa.

26998a28eefbde56f4b28ffbcf279efe

Większe Pielęgnice.
Ryby terytorialne i agresywne podczas rozrodu,opiekują się potomstwem. Nie łączymy z małymi kąsaczowatymi i gupikami które zwyczajnie mogą stać się ich posiłkiem.W ich towarzystwie poradzi sobie kiryśnik lub szybkie mieczyki,jednak na narybek szanse będą nikłe. Wyjątkiem są mniejsze pielęgniczki ramireza , których jednak nie polecam początkującym ze względu na wrażliwość tego gatunku.
Pielęgnica pawiooka.
Uwielbiana przez akwarystów ze względu na wygląd ,dostępna w kilku odmianach kolorowych (albinos,orange) . Łatwo się oswaja i rozpoznaje opiekuna,żeruje dużo w podłożu i brudzi wodę. Bardzo żarłoczna-zje wszystko co jej podacie i nie radzę tego próbować. Są na tyle ciekawskie i inteligentne że widzą kiedy coś jemy- pływają wtedy niespokojnie lub gromadzą w 1 miejscu by zwrócić na siebie uwagę.
Nie polecam do ogólnego akwarium,bywa agresywna i terytorialna, a zdarzają się osobniki łagodne jak baranki ,można próbować na własne ryzyko. Znajomy miał w ogólniaku z gupikami ,gurami, i była typową pupilką- interesował ją tylko właściciel i zwracanie na siebie uwagi,no i jedzenie  😉 Niestety nie napiszę o nich zbyt wiele,gdyż nigdy nie posiadałem większości z nich.

Miedzik obrzeżony
Tania i odporny ,z łatwością przystosowuje się do różnych warunków w akwarium. Gatunek ławicowy,w okresie rozrodczym bywa terytorialny. Na ogół nie choruje,nadaje się do polecenia początkującym. UWAGA: Bardzo łatwo dominuje i terroryzuje inne ryby ławicowe. W praktyce wygląda to tak że pływają tylko miedziki a np neony stoją w miejscu po kątach.

Zwinnik ogonopręgi.
Największy z akwariowych zwinników,bywa agresywny, często potrafi podskubać rośliny. Pomimo że nie trzyma się pojedynczych sztuk ryb ławicowych ,warto wiedzieć że trzymane pojedyńczo są spokojniejsze i nie interesują się innymi rybami. Tyczy się to tak samo miedzików i bystrzyków.

Ciernik.
Chyba nie muszę nikomu przedstawiać,nie kupimy go w sklepie ale można złapać samemu w czystych jeziorach,gromadzą się w spokojnych zatoczkach lub w pobliżu pomostów. W akwarium z trudem uczą się pobierać płatkowany pokarm,chyba że mamy razem inne ryby które dają wtedy przykład. W innym przypadku taka karma będzie ignorowana. Trudno znoszą też ciepłe temperatury wody,już 2 23c czują się źle,powyżej 25 u mnie ginęły. Optimum będzie 17-19 stopni co trudno uzyskać w warunkach domowych. Jestem za tym by zostawić je w środowisku naturalnym w spokoju ,w czasach gdy najtańszą rybkę kupimy za 1,2zł .

Otosek przyujściowy.
Goszczą u mnie od niedawna,ale że akwarium dla nich stoi bezpośrednio na biurku przy komputerze,mam możliwość stałej obserwacji ich zachowań. Pomimo,że jest to akwarium black water zaaklimatyzowały się tam świetnie,i zastanawiam się kto wymyślił że najlepiej będą się czuć w roślinniakach. U mnie żerują na liściach orzecha,glonach porastających korzeń,cienkich gałązkach.Przez pierwszych kilka dni żerowały tylko na szybach-przyzwyczajenie sklepowe,obecnie widzę że każdy upodobał sobie swój ”styl” Jeden oczyszcza przeważnie gałązki,inny tylko korzeń, trzeci liście. Brzuszki cały czas pełne pomimo że nie dokarmiam ich niczym specjalnym.W akwarium temperatura 22,i jakoś nie wypowiem się negatywnie o wrażliwości gatunku,nabrały intensywnych kolorów i widać że są w swoim żywiole.Łączyć można ze spokojnymi i niewielkimi gatunkami kąsaczowatych,karpiowatych ,gupikami,także w mniejszych akwariach.

Kosiarka właściwa.
Również zakupiłem dopiero w tym roku na małą plagę krasnorostów, u kosiarek minusem jest to że pochodzą tylko z importu przez co ciężko kupić ryby w dobrej kondycji.I tak z pierwszej partii którą kupiłem padło w ciągu kilku dni 7 na 9,ryby były bardzo małe, chude i bez kolorów. Później zakupiłem u innego dostawcy i na 11 żyje do tej pory 10. W tydzień uporały się z krasnorostami na liściach roślin,następnie dostałem od znajomego ”Kłęb” nitek i zielenic wielkości 2 pięści- dały radę w 2 tygodnie.Po tej ożywczej kuracji czarny pasek nabrał koloru ryby zaokrągliły się ,nastąpiła znaczna poprawa kondycji.

Nieco o zachowaniu; są towarzyskie względem siebie,czasami większa pogoni mniejszą ale wygląda to bardziej na zabawę niż dominację.Z początku trzymały się w stadzie,teraz każda żeruje sobie sama gdzie ma ochotę. Przejawiają też zgoła dziwne zachowania,antropomorfizując, jedna z nich ”myśli” że jest neonem czarnym i trzyma się z nimi w stadzie,albo że neony są kosiarkami heh.Woli ich towarzystwo od ”rodzonych sióstr”.

Sposób żerowania bardzo podobny do labeo. Wiecznie głodne,w ciągu dnia żerują,w nocy śpią jak inne ryby.Dorosłe potrafią uszkadzać delikatniejsze rośliny jak i zjeść mchy. Jako że ryba rośnie dość duża i jest długowieczna,szybka można ją łączyć z wieloma gatunkami w ogólniaku.Uwaga tylko na młode ryby,dla dorosłych skalarów,kiryśników wyglądają na pokarm i u mnie właśnie padły ich ofiarą przy pierwszej próbie wprowadzenia do akwarium.

Aqua1

Karlik szponiasty.
Mała żabka wodna,sprzedawana często w sklepach zoologicznych bardzo tanio. Nie każdy wie że karliki są drapieżne jak wszystkie żaby i w akwarium będą zjadać narybek.Pomimo że są przystosowane do ciągłego życia w wodzie,najlepiej będą się czuły w akwaterrarium, urządzonym tak by miały możliwość wyjścia na piasek lub kamień,z czego chętnie korzystają wygrzewając się w cieple lampy.

Trzymamy kilka osobników,karmić można owadami i mrożoną ochotką. W towarzystwie rybek uczą się też jeść płatki. W akwaterrarium podłączamy mały filtr wewnętrzny ,w pozycji bocznej gdyż nie napełnione będzie w całości wodą. Bez filtra woda szybko nabierze okropnego zapachu co zniechęci nas do hodowli. Kiedy już się zadomowią ,latem pewnego ciepłego dnia może nas zbudzić delikatny ćwierkoczący dźwięk, oznacza to że karliki rozpoczęły gody

To już koniec mojego przeglądu,gatunki które gościły u mnie bardzo krótko lub nie na tyle długo bym poczynił jakieś osobiste obserwacje pomijam,gdyż nie ma sensu powtarzania ,przytaczania setki razy tego co jest w książkach czy internecie. Uważam że lepiej napisać coś od siebie.
Ostatnia rada która niech będzie zwieńczeniem tego co się dowiedzieliście; przy doborze obsady zawsze dążymy do minimalizacji,nie mieszamy zbyt wielu gatunków. Ryby najlepiej się czują we własnym gatunkowo towarzystwie-stwarza to możliwość obserwacji ich wszystkich zachowań stadnych,zwiększa szansę na udane tarło.Dla tych co jeszcze nie wiedzą-nigdy nie podaję informacji książkowych czy internetowych odnośnie karmienia,występowania czy rozrodu gdyż są to informacje ogólnodostępne ,znane ,każdy może sobie sprawdzić i nie ma sensu ich powielać. Dziękuję jeśli udało Wam się przebrnąć przez te teksty 😉

————————————————

Artykuł ten jest ze strony https://akwarystykatradycyjna.wordpress.com/ Właściciel strony prowadzi też fanpage na Facebooku . Zachęcam do zaglądania tam jeżeli ktoś jest zainteresowany.

About the Author

Krzysztof Burzyński
Od 2003 roku w branży zoologicznej. Od sprzedawcy po menadżera sieci sklepów. Obecnie szkoleniowiec, rekruter, doradca, redaktor i dziennikarz. Specjalizuje się w know-how założenia i prowadzenia sklepu zoologicznego. Autor książek: "Praktyczny poradnik dla rekrutujących" i "Jak skutecznie sprzedawać w sklepie zoologicznym"