Spotykając lub rozmawiając z właścicielami sklepów zoologicznych odkrywam jak wiele problemów kryje się w prowadzeniu sklepu zoologicznego.. Podzielę to na trzy grupy problemów: mentalną, personalną, strategiczną.
Problemy mentalne
Oznacza pewien sposób myślenia właściciela. Jego otwartości na zmiany i chęci rozwoju osobistego. Tu mówimy o czymś więcej niż tylko odwagi do założenia firmy ale zbudowanie biznesu przez duże B.
Niekoniecznie chodzi tu tylko o budowę wielkiej znanej firmy lecz o własny rozwój w czasie tworzenia biznesu. Oznacza to ciągłe uczenie się. Szkolenia, książki, czy wykłady to tylko formy. Istotna jest samorefleksja nad wiedzą która się zdobywa. To ona powoduje że np. właściciel jest w stanie pomimo kryzysu w firmie świadomie planować np. otworzenie kolejnego punktu handlowego. Nie jako niepotrzebne ryzyko ale jako przemyślane działanie. Nie skupianie się tylko nad bieżącymi problemami ale patrzeniem dalej.
To chęć rozumienia procesów które zachodzą w człowieku. Świadomość własnych umiejętności, pasji i jak najlepiej może to funkcjonować w firmie. Blokady które występują w myśleniu i chęć zrozumienia że brak naszego rozwoju to brak rozwoju firmy. Czasami z uwagi na osobowość i charakter można dokonać więcej niż inni i pomyśleć: „nie potrzebuje takiej wiedzy” ale zawsze przychodzi ten moment zawieszenia. Moment gdy czujemy że kręcimy się w kółko. Wtedy trzeba zatrzymać się i spojrzeć na siebie z boku. Albo najczęściej ktoś inny może nam podpowiedzieć co się dzieje i jak to zmienić.
Zrozumienie że jesteśmy integralni i problemy w życiu osobistym nie pozostają bez wpływu na pracę.
Pracuję z właścicielami którzy są gotowi usłyszeć rzeczy które potrafią być niewygodne. To od nich zależy czy i w jakim czasie zastosują usłyszana prawdę. Wygląda to często tak że sklep zoologiczny jest przeinwestowany bo prowadzącemu biznes wydaje się że ma za mało towaru a nie rozumie że klient potrzebuje relacji której firma mu nie daje. Innym razem to właściciel „ciągnie” sklep od dawna nie rentowny tylko dlatego że to jego „dziecko” które stworzył. Nie chcąc pogodzić się z myślą że to tylko podtrzymywanie trupa. Co człowiek to inny problem.
Bo to głównie chodzi nie o techniki ale o to jakie są blokady które nie pozwalają nam ich użyć. Trzeba wtedy czasami wejść głęboko w życie sprzedawcy by zrozumieć co właściwie dzieje się w danym człowieku.
Tu z pomocą przychodzą coache, trenerzy, specjaliści oraz książki, szkolenia czy wykłady z zakresu rozwoju osobistego. W Polsce to bardzo dynamicznie rozwijający się rynek. W zoologii – nie licząc największy firm – mało kto stosuje takie rozwiązania. W tym momencie w trakcie szkolenia przy np. technikach sprzedażowych w sklepie niejako przy okazji zostaję coachem. Bo to głównie chodzi nie o techniki ale o to jakie są blokady które nie pozwalają nam ich użyć. Trzeba wtedy czasami wejść głęboko w życie sprzedawcy by zrozumieć co właściwie dzieje się w danym człowieku.
Problemy personalne
Problemy personalne to pracownicy. Mało kto robi coś co we własnym żargonie nazywam profilaktyką. Czyli najpierw uszyje garnitur a potem znajdzie właściciela do niego.
Każdy sklep ma swoje potrzeby. Nie zawsze są one takie same mimo jednej branży. Kogo innego będzie potrzebować pracujący sam właściciel a kogo innego sieć sklepów zoologicznych. Kwestia wcześniejszego doświadczenia w branży zoologicznej też może nie każdemu odpowiadać. Okazuję się niejednokrotnie że lepsze jest znaleźć osobę która pasuje do naszej wizji pracy – mimo iż nie ma dużej wiedzy – niż specjalistę który chodzi własnymi drogami ale nie może się odnaleźć w polityce danego sklepu zoologicznego.
Taki niewłaściwy pracownik ściąga firmę na inne tory niż chcielibyśmy podążać. Ten problem można w dużej mierze rozwiązać. Choćby przez właściwe określenie celu który ma realizować pracownik i szukania pod tym kątem. Mając do dyspozycji wiele narzędzi jak np. testy osobowości które mogą bardzo łatwo podpowiedzieć wiele kwestii o pracowniku nim jeszcze zostanie zatrudniony. To duża oszczędność czasu i pieniędzy.
W tym roku wydałem książkę i prowadzę wykłady pt. Rekrutacja – pracownik szyty na miarę. Co chwila spotykam się ze zdumieniem że przy wykorzystaniu bardzo prostego narzędzia można szybko odkryć co jest nie tak w pracowniku i jak znaleźć właściwszego na jego miejsce lub co potrzeba by działał skuteczniej.
Miałem wiele przypadków gdy właściciel miał pomysł na politykę firmową. Lecz pracownik/pracownicy nie chcieli się podporządkować jakiemuś sposobowi pracy dostosowanemu do danej filozofii pracy. Potrzeba jest zrozumienia że nie każdy pracownik będzie takim typem osobowości który wpasuje się w firmę.
W kwestii pracowników ważna jest motywacja. Tak naprawdę to ta finansowa działa na krótką metę. Tu też można odkryć ciekawą zależność. Pomagając rozwinąć się pracownikowi wewnętrznie – pomagamy własnej firmie. Znajomość prostego podziału: osobowości danego pracownika – to możliwość jego efektywniejszego funkcjonowania.
Problemy strategiczne
Tu znów zahaczmy tak naprawdę o sposób myślenia. Brak Misji firmy, czyli odpowiedzenia sobie na pytania „Co chcesz zrobić” i „Po co chcesz to zrobić” (to pytanie o motywacje). To coś co wyróżnia nas z tłumu.
Misja firmy to podstawa do zbudowania właściwego i spójnego działania w każdym obszarze funkcjonowania firmy. Taka misja powinna wypływać od właściciela lub zaufanego kierownika placówki. Bo nie ma nic bardziej irytującego niż praca w miejscu z którego celami i założeniami nie zgadzasz się.
Najczęściej właściciel jest pionierem który w mniej lub bardziej świadomy sposób niesie ze sobą misje i wizje. Taka misja może być ujęta w jedno zdanie.
Przykładowo „Zapewnienie najlepszych rozwiązań żywieniowych dla psa i kota” Ta misja zakłada skupienie się na sprzedaży karm i przekąsek dla psa i kota. Nie oznacza jednak że nie ma innych produktów w sklepie. Oznacza natomiast że sklep specjalizuje się w tej dziedzinie a wszelkie działania marketingowe skupiają się na dotarciu i jak najlepszej obsłudze klientów posiadających psa i kota. Klient który posiada świnkę morską też nas interesuje. Lecz najwięcej do zaproponowania mamy dla właścicieli psów i kotów.
Pod kątem misji dobieramy i szkolimy pracowników, zakupujemy i układamy towar w sklepie oraz pokazujemy swój wizerunek na zewnątrz sklepu. To misja firmy wyznacza właściwy marketing sklepu zoologicznego.
W problemach strategicznych istnieją takie kwestie jak: brak lub niewłaściwa polityka cenowa, brak analizy sprzedawanych towarów, brak odtwarzalnych procedur, wyciąganie niewłaściwych wniosków z błędów, za duży nacisk na sprzedaż a nie edukacje klientów, położenie lokalu, nie delegowanie prac przez co właściciel za dużo obowiązków bierze na siebie…
Można by w nieskończoność wymieniać. Każdy problem jest do rozwiązania. Największy problem to znalezienie czasu by wyciągnąć właściwe wnioski, znaleźć rozwiązanie i co istotne konsekwentnie je realizować
Be the first to comment on "3 rodzaje problemów właścicieli sklepów zoologicznych"